Rzucając bezpośrednie wyzwanie swojemu następcy w X, Jack Dorsey sfinansował uruchomienie diVine, ponownego uruchomienia kultowej aplikacji wideo Vine do krótkich form.
Nowa aplikacja, która zostanie udostępniona w czwartek, wskrzesza znaczną część oryginalnego archiwum Vine, jednocześnie promując treści tworzone przez ludzi w porównaniu z falą sztucznej inteligencji przetaczającą się obecnie przez media społecznościowe.
Jej premiera ustanawia wyraźne filozoficzne pole bitwy pomiędzy dwiema najwybitniejszymi postaciami w dziedzinie duszy wideo online.
Opowieść o dwóch winoroślach:
Nawiązując do wcześniejszej ery mediów społecznościowych, nowa aplikacja diVine oferuje zarówno dawka nostalgii, jak i zdecydowane stanowisko w sprawie autentyczności.
Jej biblioteka startowa zawiera znaczną część historii Internetu, przywracającą od 150 000 do 200 000 klasycznych sześciosekundowych filmów od 60 000 twórców.
Co najważniejsze, platforma wykorzystuje technologię wykrywania i blokowania podejrzanych filmów generowanych przez sztuczną inteligencję, zapewniając użytkownikom pewność, że to, co widzą użytkownicy, jest autentyczne.
Posunięcie Dorseya stawia jego wizję sprzeczną z planami Elona Muska dotyczącymi dziedzictwa Vine. W sierpniu 2025 roku Musk ogłosił, że X wskrzesi archiwum Vine, ale z zupełnie innym celem.
Jego zamiarem było wykorzystanie ogromnej biblioteki treści generowanych przez użytkowników jako poligonu szkoleniowego dla własnego generatora wideo AI firmy X, Grok Imagine, który nazwał „AI Vine”.
Analitycy postrzegali tę strategię jako sposób na pobudzenie platformy borykającej się ze stagnacją.
Zainteresowanie Muska Vine nie jest niczym nowym. Wkrótce po przejęciu Twittera pod koniec 2022 r. przeprowadził wśród użytkowników ankietę, czy powinien przywrócić aplikację, uzyskując zdecydowane „tak” od prawie 70% z 4,9 mln respondentów.
Pomimo początkowego entuzjazmu i doniesień, że przywrócone archiwum mogłoby zostać uruchomione już w październiku 2025 r., projekt Muska nie został jeszcze upubliczniony. Teraz diVine Dorseya ubiegło go, uruchamiając funkcjonalną platformę zbudowaną z tego samego źródła kulturowego.
Odbudowa klasyki: technologia stojąca za diVine
Stworzenie diVine wymagało znacznego wysiłku technicznego. Po zamknięciu Twittera w 2016 r. grupa wolontariuszy o nazwie Archive Team zapisała ogromną ilość treści w dużych plikach binarnych o rozmiarze 40–50 GB.
Evan Henshaw-Plath, pierwszy pracownik Twittera współpracujący z Rabble, spędził miesiące opracowując skrypty analizujące te nieporęczne pliki. Udało mu się zrekonstruować nie tylko filmy, ale także profile użytkowników, a nawet część oryginalnych komentarzy.
Głównym celem było odtworzenie specyficznych wrażeń z minionej ery internetu.
Henshaw-Plath przedstawił etos projektu, mówiąc TechCrunch: „Czy możemy zrobić coś, co cofnie nas z powrotem, co pozwoli nam zobaczyć te stare rzeczy, ale także pozwoli nam zobaczyć erę mediów społecznościowych, w których można było mieć kontrolę nad swoimi algorytmami lub możesz wybrać, kogo obserwujesz i jest to tylko Twój kanał i skąd wiesz, że wideo nagrała prawdziwa osoba?”
Aby to wyegzekwować, nowe pliki przesyłane do serwisu diVine są sprawdzane przy użyciu technologii opracowanej przez organizację non-profit Guardian Project zajmującą się prawami człowieka. System ten pomaga zweryfikować, czy treść została rzeczywiście nagrana na smartfonie, dodając warstwę ochrony przed mediami syntetycznymi.
Twórcom z oryginalnej platformy diVine oferuje ścieżkę do odzyskania swojego cyfrowego dziedzictwa. Mogą przejąć kontrolę nad swoimi starymi kontami, weryfikując własność profili w mediach społecznościowych, do których linki znajdowały się w ich oryginalnych biografiach.
Mogą także zażądać usunięcia swoich treści, korzystając z żądań usunięcia treści na mocy ustawy DMCA. Opierając się na przekonaniu, że przywracanie treści z archiwum publicznego do nowego, transformacyjnego celu stanowi dozwolony użytek, projekt jest już realizowany.
Rozwidlenie na drodze dla mediów społecznościowych
Podczas gdy Elon Musk skupił się na integracji sztucznej inteligencji z każdym aspektem X, Dorsey stawia na zdecentralizowaną, skupiającą się przede wszystkim na człowieku alternatywę. Projekt diVine jest finansowany przez organizację non-profit Dorseya „and Other Stuff” i opiera się na Nostr, zdecentralizowanym protokole, którego od dawna broni.
Fundacja ta ma na celu stworzenie bardziej odpornego i otwartego ekosystemu mediów społecznościowych, odpornego na kaprysy pojedynczego właściciela firmy.
Jack Dorsey wyjaśnił swoje wsparcie w oświadczeniu dla TechCrunch, zauważając: „Nostr… umożliwia programistom tworzenie nowej generacji aplikacji bez konieczności korzystania ze wsparcia VC, toksycznych modeli biznesowych czy ogromnych zespołów inżynierów.”
Dodał: „Powodem, dla którego założyłem tę organizację non-profit… jest umożliwienie kreatywnym inżynierom, takim jak Rabble, pokazania, co jest możliwe w tym nowym świecie, za pomocą protokołów niewymagających pozwolenia, których nie można wyłączyć…”
Filozofia ta ostro kontrastuje ze strategią X, która wykorzystuje treści społeczności do ulepszania modeli sztucznej inteligencji w procesie, który badacze nazywają Uczeniem się przez wzmacnianie na podstawie opinii społeczności (RLCF) Jego nowość została również wchłonięta przez konkurencję, co doprowadziło do jej ostatecznego zamknięcia w 2016 r.
Ostatecznie pojedynkowe odrodzenie Vine stanowi zasadniczy spór co do przyszłości mediów społecznościowych. Podejście Muska traktuje ukochane archiwum jako zasób danych napędzający rozwój sztucznej inteligencji i model subskrypcji premium.
Projekt Dorseya przedstawia swoje odrodzenie jako powrót do bardziej autentycznego Internetu kierowanego przez społeczność, wolnego od kontroli korporacyjnej i manipulacji algorytmicznych. Gdy diVine jest już dostępne, rynek zadecyduje, którą wizję przyszłości woli.