Jak podaje Financial Times
Yann LeCun, główny naukowiec Meta w dziedzinie sztucznej inteligencji i fundamentalna postać współczesnej sztucznej inteligencji, planuje opuścić firmę, aby założyć własny startup
Jego odejście będzie oznaczać będzie to sejsmiczny cios dla technologicznego giganta Menlo Park, kończący rok nieustającego chaosu wewnętrznego i strategicznej niepewności w jego oddziałach zajmujących się sztuczną inteligencją. Według doniesień LeCun, laureat nagrody Turinga, często nazywany „ojcem chrzestnym sztucznej inteligencji”, realizuje nowe przedsięwzięcie skupiające się na modelach światowych – paradygmacie, który jego zdaniem jest niezbędny do osiągnięcia prawdziwej inteligencji maszynowej.
To posunięcie wydaje się być kulminacją długo kipiących frustracji. Tylko w zeszłym miesiącu LeCun podobno rozważał rezygnację z nowych, restrykcyjnych zasad publikacji nałożonych na słynne laboratorium firmy Fundamental AI Research (FAIR), bastion otwartego dochodzenia, które pomógł zbudować.
Jego zgłoszone odejście oznaczałoby definitywny przełom, podsycany tym, co podają źródła jako strategiczna „rozbieżność” z dyrektorem generalnym Markiem Zuckerbergiem w sprawie przyszłości rozwoju sztucznej inteligencji.
Od FAIR do pożegnania: „ojciec chrzestny sztucznej inteligencji” wyznacza nowy kurs
Długo utrzymujący się sceptycyzm LeCuna wobec obecnego boomu na generatywną sztuczną inteligencję stanowi intelektualną podstawę jego nowego przedsięwzięcia.
Był głośnym krytykiem szumu wokół dużych modeli językowych, argumentując że brakuje im rozumowania, pamięci i zrozumienia świata fizycznego wymaganego do inteligencji wyższego poziomu.
W lutowym wywiadzie argumentował, że „obecna generatywna sztuczna inteligencja paradygmat nie zakłada, że wszystko się zakończy i w ciągu najbliższych 3–5 lat potrzebny będzie nowy”. Przekonanie, że branża podąża niezrównoważoną ścieżką, jest stałym tematem.
LeCun publicznie wyraził swój pogląd, że „okres ważności GenAI wynosi trzy lata”. Według doniesień jego nowy start-up będzie zajmował się tworzeniem „modeli świata” – złożonej architektury zaprojektowanej tak, aby systemy sztucznej inteligencji mogły uczyć się wewnętrznych modeli działania świata, co umożliwi im przewidywanie, rozumowanie i skuteczne planowanie.
Google utworzył już specjalny zespół ds. modeli świata, więc LeCun dobrze wpisuje się w jego rzekomy nowy cel.
Stanowi to zasadnicze odejście od paradygmatu generatywnego, który dominował przez ostatnie kilka lat i stanowił bezpośrednie wyzwanie dla dominującej branży konsensus.
Strategia wykuta w chaosie
Po roku burzliwej reorganizacji, w wyniku której trzykrotne przetasowania działu AI, odejście LeCuna wydaje się niemal nieuniknione. Niestabilność rozpoczęła się w maju 2025 r., kiedy jednostka została podzielona na „Produkty AI” i „Fundacje AGI”.
Struktura ta została szybko porzucona w lipcu wraz z głośnym uruchomieniem scentralizowanych laboratoriów Meta Superintelligence Labs (MSL), kierowanych przez byłego dyrektora generalnego Scale AI Alexandra Wanga. Posunięcie to umieściło LeCuna pod przywództwem Wanga, co stanowiło znaczącą zmianę dla doświadczonego naukowca.
W wyniku nagłego odwrócenia się nowo utworzona MSL została rozwiązana zaledwie 50 dni po jej utworzeniu i podzielona na cztery nowe grupy. Ta ciągła zmiana była bezpośrednią reakcją na kaskadowe kryzysy wewnętrzne, w tym odroczenie ambitnego modelu Llama 4 „Behemoth” i odejście większości pierwotnego zespołu badawczego Lamy.
Przyprawiające o ból głowy tempo ujawniło, że zespół kierowniczy ma trudności ze znalezieniem stabilnej i skutecznej struktury, tworząc niestabilne środowisko dla badaczy przyzwyczajonych do długoterminowych, ukierunkowanych badań.
Wysoki koszt rozbieżności Wizja
Dla Meta utrata najsłynniejszego umysłu AI rodzi krytyczne pytania o jego zdolność do poradzenia sobie z kolejną falą innowacji AI.
Posada LeCuna jest ogromna; jest nie tylko dyrektorem najwyższego szczebla, ale jednym z intelektualnych filarów całej branży. Jego odejście może utrudnić przyciągnięcie elitarnych talentów badawczych, które opierają się na wolności akademickiej i stabilnej, długoterminowej wizji, czyli cechach, które Meta starała się utrzymać.
W obliczu załamania się wewnętrznego planu działania Meta zainicjowała agresywną strategię „kupuj lub kradnij”, która nie zapewniła stabilności. Kilku czołowych badaczy, w tym Avi Verma i Ethan Knight, zrezygnowało z nowego laboratorium już po tygodniach, powracając do konkurencyjnego OpenAI.
Spowodowało to strategiczny zwrot w stronę odejścia od polegania wyłącznie na modelach wewnętrznych, czego przykładem jest nowe partnerstwo ze start-upem Midjourney zajmującym się obrazem i wideo opartym na sztucznej inteligencji.
Jak wcześniej informował Winbuzzer, dyrektor ds. sztucznej inteligencji Alexandr Wang wyjaśnił nową filozofię, stwierdzając, że „aby mieć pewność, że Meta będzie w stanie dostarczać ludziom najlepsze możliwe produkty, będzie wymagane przyjęcie wszystkiego z powyższego podejścia.”
To „Podejście obejmujące wszystkie powyższe” jest pragmatycznym przyznaniem, że wewnętrzne wysiłki Meta nie są już w stanie nadążać. Wojna talentów w sztucznej inteligencji jest nieubłagana i kosztowna. Agresywne kłusownictwo Meta wstrząsnęło konkurencją, a dyrektor ds. badań OpenAI Mark Chen zauważył, że zauważył „inspirujące uczucie […], jakby ktoś włamał się do naszego domu i coś ukradł”.
Jednak nawet dziewięciocyfrowe pakiety wynagrodzeń i niemal nieograniczone obliczenia, które Mark Zuckerberg nazywa nową walutą w wojnie talentów AI, okazały się niewystarczające.
Jak zauważył dyrektor generalny, „tutaj ludzie mówią:„ Chcę jak najmniejszej liczby ludzi podlegających mnie i najwięcej procesorów graficznych.”
Odejście LeCuna udowadnia, że nawet te zasoby nie zawsze mogą zrekompensować chaotyczną kulturę i ograniczone środowisko badawcze. Teraz Meta znajduje się po drugiej stronie równania talentów, tracąc jeden ze swoich najbardziej niezastąpionych atutów nie na rzecz rywala, ale na rzecz rozbieżnej wizji przyszłości.