Google, Microsoft i Meta przestały udostępniać swoje roczne dane dotyczące różnorodności pracowników. Ta zmiana kończy trwającą od dziesięciu lat praktykę otwartości korporacyjnej.

Posunięcie to jest następstwem zarządzeń prezydenta Donalda Trumpa skierowanych przeciwko programom różnorodności, równości i włączenia społecznego (DEI), według WIRED. Tworzy to wyraźny podział w amerykańskim przemyśle technologicznym. Rywale tacy jak Apple, Amazon i Nvidia nadal dzielą się swoimi liczbami. Brak danych może ukryć, jak przepisy przeciwdziałające DEI zmieniają kadrę technologiczną.

Dekada przejrzystości dobiega końca

Publikowanie szczegółowych danych demograficznych siły roboczej rozpoczęło się około 2014 r., głównie pod naciskiem działaczy na rzecz praw obywatelskich, w tym wielebnego Jessego Jacksona i jego koalicji Rainbow PUSH, którzy uwydatnili znaczącą niedostateczną reprezentację kobiet i mniejszości w Dolinie Krzemowej.

Google jako jedna z pierwszych udostępniła swoje dane, wraz ze swoim ówczesnym liderem działu kadr, Laszlo Bockiem, stwierdzając w 2014 r.: „Trudno stawić czoła tego rodzaju wyzwaniom, jeśli nie jesteś przygotowany na otwartą dyskusję na temat faktów”. Jego dążenie do przejrzystości pomogło zinstytucjonalizować DEI jako priorytet korporacyjny.

Przez następną dekadę te roczne raporty stały się standardem odpowiedzialności. Umożliwiły one dziennikarzom, pracownikom i społeczeństwu śledzenie powolnego, ale stałego wzrostu w zatrudnianiu kobiet i mniejszości rasowych, ujawniając jednocześnie utrzymującą się niedostateczną reprezentację na stanowiskach technicznych i kierowniczych.

Dane czasami ujawniały niewygodną prawdę, taką jak wyższy wskaźnik odejścia pracowników rasy czarnej i latynoskiej, dostarczając kluczowych dowodów na poparcie wysiłków w zakresie reform wewnętrznych i zewnętrznych.

Sam „przemysł” DEI znacznie się rozwinął wraz z tą tendencją. Szacunki za rok 2020 wykazały, że globalny rynek różnorodności i włączenia społecznego wyniósł 7,5 miliarda dolarów, a prognozy mają osiągnąć 17,2 miliarda dolarów do 2027 r., według szacunków z 2020 r.. Teraz wydaje się, że era dobrowolnego ujawniania informacji przez niektóre z największych nazwisk w branży dobiegła końca.

Naciski polityczne i klimat skierowany przeciwko DEI

W następstwie styczniowego zarządzenia prezydenta Trumpa korporacyjne inicjatywy DEI zostały poddane nowemu poziomowi kontroli. Jego zarządzenie wzywało do zamknięcia rządowych programów DEI, nazywając je „programami nielegalnej i niemoralnej dyskryminacji”.

Jego administracja zasygnalizowała również zamiar zakwestionowania działań DEI w sektorze prywatnym, wywołując efekt mrożący w korporacyjnej Ameryce. W odpowiedzi główni pracodawcy podobno zawiesili cele w zakresie zatrudnienia mniejszości i zmniejszyli finansowanie szkoleń i rekrutacji związanych z DEI.

Tej zmianie politycznej towarzyszyła bezpośrednia presja na gigantów technologicznych. We wrześniu prezydent Trump publicznie zażądał, aby Microsoft zwolnił swoją nową szefową do spraw globalnych, Lisę Monaco, byłą urzędniczkę administracji Bidena.

Chociaż Microsoft nie skomentował tego żądania, decyzja o wstrzymaniu sporządzania raportu dotyczącego różnorodności zapadła w napiętej atmosferze.

Główny rzecznik Microsoftu, Frank Shaw, powiedział WIRED, że firma ewoluuje poza tradycyjne raporty w stronę formatów, które są „bardziej dynamiczne i dostępne”, podkreślając swoją „misję i zaangażowanie” nasza kultura i wartości pozostają niezmienione.”

Meta i Google nie przedstawiły publicznych wyjaśnień w sprawie zaprzestania sporządzania raportów. Jednak według WIRED źródła wewnętrzne Google potwierdziły znaczne zmniejszenie finansowania inicjatyw DEI i grup zasobów pracowników.

Pogłębiający się podział w Dolinie Krzemowej

Przełamując ten trend, Apple, Amazon i Nvidia w dalszym ciągu publikowały dane dotyczące siły roboczej w 2025 r., tworząc wyraźny podział w sposobie, w jaki Dolina Krzemowa radzi sobie w nowym krajobrazie politycznym.

Ich ciągła przejrzystość sugeruje, że nie wszyscy giganci technologiczni wycofują się ze swoich deklarowanych zobowiązań w zakresie DEI w obliczu trudności politycznych.

Ta rozbieżność spotkała się z krytyką ze strony tych samych grup, które jako pierwsze opowiadały się za publikacją danych. Yusef Jackson, który obecnie stoi na czele koalicji Rainbow PUSH, ujął tę kwestię w kategoriach biznesowych, mówiąc WIRED: „Chodzi o biznes, a nie tożsamość”.

Aktywiści argumentują, że bez publicznych danych pociągnięcie tych potężnych firm do odpowiedzialności za budowanie godziwej siły roboczej staje się prawie niemożliwe. Znaczenie tych danych zostało podkreślone w raporcie EEOC z 2024 r., w którym wykorzystano zgłoszenia branży technologicznej z ponad dziesięciu lat, aby stwierdzić, że dyskryminacja prawdopodobnie przyczyniła się do niedostatecznej reprezentacji.

Szersze wycofanie się przedsiębiorstw budzi obawy

Działacze na rzecz praw obywatelskich, którzy pierwotnie nawoływali do ujawnienia tych informacji, ostrzegają, że wycofanie się w milczenie może odwrócić lata powolnego postępu. Wstrzymanie raportowania DEI nie odbywa się w próżni, ale jest częścią szerszego wzorca, w którym firmy technologiczne dokonują ponownej kalibracji swoich polityk dotyczących komunikowania się z opinią publiczną w drażliwych kwestiach społecznych i politycznych.

W styczniu 2025 r. Meta ogłosiła, że ​​przestaje polegać w USA na sprawdzaniu faktów przez osoby trzecie, co zostało szybko pochwalone przez prezydenta Trumpa. „Szczerze mówiąc, myślę, że przeszli długą drogę. Meta. Facebook” – skomentował wówczas Trump.

W tym samym miesiącu Meta złagodziła także pewne wytyczne dotyczące mowy nienawiści, wywołując wewnętrzny sprzeciw określany jako „totalny chaos”. Dyrektor generalny Mark Zuckerberg bronił tej szerszej zmiany jako koniecznego kompromisu, przyznając, że „będziemy wychwytywać mniej złych rzeczy, ale zmniejszymy też liczbę postów i kont niewinnych osób, które przypadkowo usuwamy”.

Ta ostrożna nowa postawa oznacza wyraźne odwrócenie się od przeszłości. Podczas pierwszej administracji Trumpa liderzy technologiczni, w tym Microsoft i Apple, często głośno krytykowali polityki, które uważali za dyskryminujące, takie jak odwrócenie w 2017 r. ochrony studentów transpłciowych.

Dzisiaj reakcja branży jest znacznie bardziej zróżnicowana. W miarę jak niektóre z najbardziej wpływowych firm na świecie wycofują się z przejrzystości, pojawiają się pytania o przyszłość odpowiedzialności korporacyjnej i długoterminowe zaangażowanie na rzecz zróżnicowanej i włączającej siły roboczej.

Categories: IT Info