Prezydent Blackstone Jonathan Gray ostrzegł w zeszłym tygodniu Wall Street, że ignoruje prawdziwe zagrożenie ze strony sztucznej inteligencji. Przemawiając na szczycie w Londynie, Gray powiedział, że skupianie się na potencjalnej bańce związanej ze sztuczną inteligencją pomija szerszy obraz.
Prawdziwym zagrożeniem, argumentował, jest siła sztucznej inteligencji, która może sprawić, że całe gałęzie przemysłu staną się przestarzałe. Nazwał dziedziny „oparte na zasadach”, takie jak prawo i księgowość, jako bardzo podatne na tę „głęboką” zmianę.
W odpowiedzi firma Blackstone wymaga teraz od swoich zespołów zajmujących się transakcjami, aby na pierwszym planie każdej noty inwestycyjnej znajdowała się analiza ryzyka AI, co stanowi poważną zmianę w sposobie, w jaki firma ocenia nowe transakcje.
Poza bańką: nowe spojrzenie na ryzyko egzystencjalne
Od miesięcy dyskusję na temat sztucznej inteligencji w kręgach finansowych zdominowały obawy bańki spekulacyjnej.
Wysokie wyceny przynoszących straty start-upów porównano do krachu dot-com, a Gray sam przyznał, że pewna błędna alokacja kapitału jest nieunikniona, porównując sytuację do sytuacji „Pets.com w 2000 r.”
Jednak twierdzi, że skupienie się na tym jest niebezpiecznie niewłaściwie umiejscowione, odwracając uwagę od znacznie szerszej transformacji gospodarczej.
„Ludzie mówią: „To pachnie jak bańka”, ale nie pytają: „A co ze starszymi firmami, które mogą zostać poważnie zakłócone?”” Gray wyznał w Financial Times Private Capital Szczyt.
Jego ostrzeżenie zmienia narrację z ryzyka inwestowania w nowe przedsięwzięcia w zakresie sztucznej inteligencji na egzystencjalne zagrożenie, przed którym stoją istniejące, dotychczasowe firmy, które nie dostosowują się. Nie chodzi o to, który startup odniesie sukces, ale który operator zasiedziały przetrwa.
Ta perspektywa znajduje odzwierciedlenie w ostatnich komentarzach założyciela Amazona, Jeffa Bezosa. Na początku tego miesiąca Bezos scharakteryzował boom na sztuczną inteligencję raczej jako „bańkę przemysłową”, a nie czysto finansową.
Argumentował, że nawet jeśli firma wyceny spadną, korzyści płynące z technologii pozostaną, podobnie jak w przypadku światłowodowej sieci kablowej, która przetrwała krach dot-comu.
Według Bezosa „sztuczna inteligencja jest realna i zmieni każdą branżę”. Gray idzie o krok dalej, koncentrując się na destrukcyjnej stronie tej zmiany dla nieprzygotowanych firm.
Dane rynkowe już sugerują, że inwestorzy zaczynają zwracać uwagę na te ostrzeżenia. ostatnia analiza pokazuje, że akcje spółek produkujących oprogramowanie bez jasnej i przekonującej strategii sztucznej inteligencji odnotowują słabsze wyniki, wskazując, że rynek aktywnie wycenia ryzyko zakłóceń.
Wygląda na to, że samozadowolenie staje się namacalnym obciążeniem w bilansach firm.
Przemysły „oparte na zasadach” na celowniku
Gray sprecyzował, które sektory uważa za najbardziej podatne na nadchodzącą falę sztucznej inteligencji. Wskazał bezpośrednio na zawody, których modele biznesowe opierają się na ustalonych procesach i ludzkiej wiedzy w zakresie stosowania złożonych zestawów reguł – zadań, które duże modele językowe stają się wyjątkowo dobre w replikowaniu i skalowaniu.
„Jeśli pomyślisz o biznesach opartych na zasadach – prawnych, księgowych, transakcyjnych i rozpatrywaniu roszczeń – będzie to głębokie” – wyjaśnił, podkreślając bezpośrednie zagrożenie dla rdzenia wielu branż usług umysłowych.
Wartość pola te często wynikają z interpretacji spójnych zasad dotyczących zadań, takich jak wykrywanie kwestii prawnych, audyt finansowy lub przetwarzanie roszczeń ubezpieczeniowych. To są właśnie dziedziny, w których sztuczna inteligencja może zautomatyzować analizę i podejmowanie decyzji z szybkością i skalą, której nie może dorównać człowiek.
Dowody tej transformacji już się pojawiają. Raport branżowy z 2025 r. na temat stanu sztucznej inteligencji w księgowości wykazał szerokie zastosowanie narzędzi sztucznej inteligencji do automatyzacji komunikacji z klientami i generowania wstępnych projektów raportów finansowych.
Chociaż wielu specjalistów w tej dziedzinie optymistycznie podchodzi do wydajności korzyści, z raportu wynika również, że 20% osób na stanowiskach operacyjnych obawia się wpływu sztucznej inteligencji na ich bezpieczeństwo pracy. Dane te stanowią konkretny przykład zakłóceń opisanych przez Graya i pokazują, że już mają miejsce.
Poradnik Blackstone: stawianie ryzyka związanego ze sztuczną inteligencją na pierwszym miejscu
W odpowiedzi na tę głęboką zmianę technologiczną firma Blackstone zasadniczo zmienia swoją własną strategię inwestycyjną. Prywatny gigant kapitałowy nie tylko obserwuje ten trend, ale aktywnie zmienia swój proces due diligence, aby nadać priorytet sztucznej inteligencji jako głównemu czynnikowi ryzyka, postrzegając ją jako siłę porównywalną z globalizacją lub zmianami stóp procentowych.
Firma wdrożyła nowy, jasny i zdecydowany mandat dla swoich decydentów. „Powiedzieliśmy naszym zespołom ds. kredytów i kapitału: Zajmijcie się sztuczną inteligencją na pierwszych stronach notatek inwestycyjnych” – ujawnił Gray, sygnalizując poważną zmianę operacyjną.
Ta dyrektywa zmusza do skonfrontowania każdej rozmowy inwestycyjnej z długoterminową rentownością przedsiębiorstwa w świecie opartym na sztucznej inteligencji, wykraczającym poza tradycyjne prognozy finansowe.
Strategia Blackstone wykracza poza ocenę ryzyka i obejmuje aktywne inwestycje w podstawowe warstwy gospodarki sztucznej inteligencji. Firma wkłada pieniądze w swoje usta, po cichu budując ogromny portfel centrów danych — infrastrukturę fizyczną napędzającą rewolucję sztucznej inteligencji.
Jego udziały w tym krytycznym sektorze znacznie wzrosły, co wskazuje na wyraźne postawienie na długoterminowy, niepodlegający negocjacjom popyt na Moc obliczeniowa AI. Jest to klasyczna gra typu „pick i łopata” w kontekście gorączki złota opartej na sztucznej inteligencji.
To podejście odzwierciedla strategie graczy z branży Big Tech, takich jak Microsoft, którzy skupili się na głębokim osadzeniu sztucznej inteligencji w istniejącym ekosystemie przedsiębiorstwa, aby stworzyć bazę klientów i zapewnić jej dominację.
Obie firmy zdają sobie sprawę, że przejście na sztuczną inteligencję to wydarzenie trwające kilkadziesiąt lat, podczas którego posiadanie podstawowej infrastruktury i platform klucz do długoterminowego tworzenia wartości.
Dla inwestorów i liderów korporacji przesłanie Graya przypomina, że rewolucja w zakresie sztucznej inteligencji nie polega tylko na powstaniu nowych firm, ale na potencjalnym upadku starych. Jego ostatnia rada była jednoznaczna: „Zachowywać się tak, jakby wszystko przebiegało normalnie, byłoby błędem”.