Microsoft częściowo wycofuje się z niedawnej podwyżki ceny Xbox Game Pass Ultimate, opóźniając podwyżkę dla wielu istniejących abonentów, co wywołało zamieszanie na rynkach międzynarodowych.
W e-mailu wysłanym do klientów we wtorek firma potwierdziła, że użytkownicy korzystający z planów automatycznie odnawianych w krajach takich jak Niemcy, Irlandia i Indie nie zobaczą jeszcze wzrostu stawek.
Ta nagła zmiana polityki, prawdopodobnie spowodowana lokalną ochroną konsumentów jest bezpośrednio sprzeczne z pierwotnym planem Microsoftu dotyczącym zastosowania w listopadzie nowych cen dla wszystkich obecnych członków. Wzrost nadal dotyczy nowych abonentów na całym świecie i wydaje się przebiegać zgodnie z planem w USA i Wielkiej Brytanii.
Nagłe cofnięcie decyzji dla abonentów międzynarodowych
To odwrócenie było zaskoczeniem. Nie dalej jak w zeszłym tygodniu Microsoft ogłosił znaczącą restrukturyzację poziomów Game Pass, która obejmowała wzrost ceny planu all-inclusive Ultimate nawet o 50%. Dotknięte rynki międzynarodowe obejmują także Austrię, Izrael, Koreę i Polskę.
Wstępne ogłoszenie spowodowało wzrost poziomu Ultimate z 17,99 EUR do 26,99 EUR na niektórych rynkach europejskich, co stanowi gwałtowny wzrost uzasadniony przez firmę jako ruch mający na celu zapewnienie „elastyczności i wartości”. W wyniku tej zmiany oficjalnie wyprowadzono grę Xbox Cloud Gaming z wersji beta, umacniając ją jako podstawową część oferty premium.
Wówczas Dustin Blackwell, dyrektor ds. gier i komunikacji platformowej w firmie Microsoft, przedstawił jasny harmonogram. Blackwell stwierdził: „Te zaktualizowane ceny wejdą w życie 1 października dla nowych abonentów, a następnie w następnym cyklu rozliczeniowym, który prawdopodobnie nastąpi 4 listopada, dla obecnych abonentów”. Ten pierwotny plan jest już nieaktualny dla wybranej grupy klientów międzynarodowych.
E-mail wysyłany do subskrybentów przedstawia inną rzeczywistość. Microsoft twierdzi teraz, że „w tej chwili te podwyżki będą miały wpływ tylko na nowe zakupy i nie będą miały wpływu na Twoją obecną subskrypcję na rynku, na którym rezydujesz, o ile korzystasz z planu automatycznie odnawiającego się”.
Firma ostrzega również, że ochrona dotyczy wyłącznie subskrypcji ciągłych. „Jeśli zdecydujesz się anulować plan i wykupić ponownie, zostaniesz obciążony nową, aktualną stawką” – wyjaśnia e-mail, co oznacza, że wszelkie odstępstwa będą skutkować wyższą ceną po powrocie.
Przepisy, które prawdopodobnie kryją się za częściowym wycofaniem się
Microsoft oficjalnie nie podał przyczyny tej nagłej zmiany, ale ukierunkowany charakter opóźnienia zdecydowanie sugeruje reakcję na regionalne uwagi przepisami.
W wielu krajach, szczególnie w Unii Europejskiej, obowiązują solidne przepisy dotyczące ochrony konsumentów, które regulują sposób, w jaki firmy mogą zmieniać ceny bieżących usług subskrypcyjnych.
Przepisy te często traktują automatyczne odnawianie subskrypcji jako umowy ciągłe, wymagające dłuższych okresów powiadamiania lub wyraźnej zgody użytkownika, zanim zmiana ceny zacznie obowiązywać.
Opóźniając podwyżkę, Microsoft prawdopodobnie da sobie czas na dostosowanie się, powiadamianie użytkowników, że zmiany cen nastąpią z co najmniej 60-dniowym wyprzedzeniem.
Początkowa podwyżka cen spotkała się z ostrą krytyką. Niektórzy analitycy powiązali to posunięcie z presją finansową, podczas gdy jeden z byłych przewodniczących FTC zasugerował, że jest to oznaka, że Microsoft staje się „zbyt duży, aby się nim przejmować”. To częściowe opóźnienie może złagodzić ten cios w niektórych regionach.
Szerszy obraz: podwyżki cen i przyszłość oparta na reklamach
Odcinek rozgrywa się w kontekście szerszej strategicznej zmiany w monetyzacji gier Microsoftu. Podwyżka cen i potencjalny poziom reklam to dwie strony tego samego medalu: strategia maksymalizowania przychodów od oddanych użytkowników przy jednoczesnym poszerzaniu ścieżki dotarcia do nowych.
Moment jest krytyczny. Podobnie jak podnosi barierę wejścia dla swojej usługi premium, Microsoft podobno przygotowuje się do obniżenia jej do zera za pomocą bezpłatnego poziomu z reklamami dla Xbox Cloud Gaming. Ten model „freemium” miałby służyć jako kluczowy punkt wejścia dla graczy odstraszonych rosnącymi kosztami subskrypcji.
Według źródeł zaznajomionych z wewnętrznymi testami, ten bezpłatny poziom wiązałby się ze znacznymi ograniczeniami. Według doniesień gracze będą oglądać reklamy przed filmem przez około dwie minuty przed rozpoczęciem gry i będą podlegać limitowi sesji wynoszącemu jedną godzinę, z miesięcznym limitem wynoszącym łącznie pięć godzin.
Biblioteka gier będzie również kontrolowana, oferując dostęp do posiadanych tytułów, gier z rotujących promocji Dni darmowej gry oraz kolekcji klasycznych tytułów. Model ten oferuje przedsmak usługi, tworząc wyraźną zachętę do aktualizacji w celu uzyskania nieograniczonego doświadczenia wolnego od reklam.
Ta podwójna strategia nie działa w próżni. Jest to zgodne z szerszymi dążeniami Microsoftu do budowania strumieni przychodów z reklam w całym portfolio produktów, co jest trendem widocznym w oprogramowaniu i usługach firmy, w tym reklamach w menu Start systemu Windows i komunikatach promocyjnych w Eksploratorze plików.
Firma testowała już wersję pakietu Office zawierającą reklamy i rozważała integrację reklam z darmowymi grami na konsolę Xbox już w 2022 roku. Rzecznik ogłosił wówczas, że zaproponowała standardową odpowiedź korporacyjną, stwierdzając: „Zawsze szukamy sposobów na poprawę doświadczeń graczy i programistów, ale nie mamy nic więcej do przekazania”.
To zwrócenie uwagi odzwierciedla również szerszy trend branżowy, w którym ogromne koszty operacyjne infrastruktury chmurowej, zarówno w przypadku gier, jak i sztucznej inteligencji, popychają gigantów technologicznych w stronę monetyzacji opartej na reklamach. Zarówno Meta, jak i OpenAI badają podobne modele finansowania swoich usług.
W sytuacji, gdy kluczowym rywalom, takim jak PlayStation Plus firmy Sony i GeForce Now firmy Nvidia, brakuje porównywalnego bezpłatnego punktu wejścia do przesyłania strumieniowego w chmurze, Microsoft mógłby zyskać strategiczną przewagę w pozyskiwaniu użytkowników. To posunięcie sygnalizuje ewolucję konsoli Xbox, pozycjonując ją nie tylko jako usługę premium, ale jako platformę medialną dla rynku masowego.